czwartek, 18 czerwca 2009

Ecce draco

Smoku, smoku! Dlaczego zdjęto Cię z ołtarza mojego kościoła? Dlaczego na zżartym przez korniki chórze łykasz kurz, miast dziewic sycić się widokiem? Ich nagie ramiona zrywały dla Ciebie czereśnie. Czym odpłacono Ci za słabość do ludzi? Usychasz porzucony, samotny, niechciany i zapominany, z brudnym petem wciśniętym w oko.

Oto smok i oto człowiek na głównym ołtarzu. Zamienią się rolami gdy światło, poranione o szczerbate witraże, krwią nasyci serca smoka i człowieka.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz