środa, 28 października 2009

Wskazany

Nazywasz siebie imieniem. Wskazujesz palcem w pierś i mówisz, udając siebie. Na dowód masz ciało. Na dowód zdradzasz swoje myśli, kochasz, śpiewasz, płaczesz. Rozumiemy jak trudno przez to przejść, że potrzebujesz: aktu urodzenia, dowodu osobistego, aktu zgonu, świadków. Wiemy, jak ważne jest, pewne alibi. Bez obaw! Wszyscy uwierzą, nikt, niczego nie zauważy. Zresztą, nie mamy wyboru. Na całym świecie nie ma nikogo, kto lepiej niż Ty, wcieliłby się w tę postać.

środa, 7 października 2009

W starym kinie

Koniec. Światło czasem się zapala, czasami gaśnie. Kurtyna opada, otwierające się drzwi ukazują to, co na chwilę zostawiliśmy lub za chwilę zostawimy. Niezmienne jest jedynie, towarzyszące nam uczucie rozczarowania. To już? Ktoś waha się jeszcze. Trzeba wracać, ubierać się na nowo, konstatując, że w micie o wiecznym szczęściu brakuje guzika. Od zawsze, w tym samym rytuale wracamy do domu, bez entuzjazmu. Obdarowani czy okradzeni?