Zasadniczo nie... Śmierć to mocno niejasna sprawa. Dla jednych koniec wszystkiego a dla innych początek czegoś nowego... Hmm, świadomość końca wszystkiego jest dość przykra. Czy rzeczywiście w tym ciele, które kiedyś zgnije i rozpadnie się w proch nie ma nic więcej? Czy tylko biologia, imperatyw przetrwania poprzez rozmnażanie określa sens naszego życia? Nic więcej?
Jeeezu!!! Homer ożył i wątpi czy będzie żył wiecznie! Homerze, wszak byłeś martwy a ożyłeś, nie było Cię - a oto jesteś! Alleluja!
A mówiąc serio - ten mój wątpiący w swą przemianę goryl z poprzedniego wpisu, jest właśnie żartobliwą próbą pokazania, że nieskończoność w nas jest obecna, że jest świadomością nieuświadamianą, tak powszechną i niedostrzegalną, jak z duchowych przypowieści - woda dla ryb żyjących w oceanie.
Tak jednak jak i Ciebie, tak i mnie dopada dualizm korpuskularny natury człowieka. Raz tak, a raz siak. Raz do nieba, raz do ziemi. I nigdy nic się nie okaże :(
Zasadniczo nie... Śmierć to mocno niejasna sprawa. Dla jednych koniec wszystkiego a dla innych początek czegoś nowego... Hmm, świadomość końca wszystkiego jest dość przykra. Czy rzeczywiście w tym ciele, które kiedyś zgnije i rozpadnie się w proch nie ma nic więcej? Czy tylko biologia, imperatyw przetrwania poprzez rozmnażanie określa sens naszego życia? Nic więcej?
OdpowiedzUsuńJeeezu!!! Homer ożył i wątpi czy będzie żył wiecznie! Homerze, wszak byłeś martwy a ożyłeś, nie było Cię - a oto jesteś! Alleluja!
OdpowiedzUsuńA mówiąc serio - ten mój wątpiący w swą przemianę goryl z poprzedniego wpisu, jest właśnie żartobliwą próbą pokazania, że nieskończoność w nas jest obecna, że jest świadomością nieuświadamianą, tak powszechną i niedostrzegalną, jak z duchowych przypowieści - woda dla ryb żyjących w oceanie.
Tak jednak jak i Ciebie, tak i mnie dopada dualizm korpuskularny natury człowieka. Raz tak, a raz siak. Raz do nieba, raz do ziemi. I nigdy nic się nie okaże :(
Ave!
Ten komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńNo i jeszcze przypomnę - żebyś sobie zbyt wiele jednak nie obiecywał- nie udało się po raz drugi wskrzesić Łazarza :(
OdpowiedzUsuń