niedziela, 7 lutego 2010

Nie wróci :-(

Ten skarb z niebytu bez wątpienia pochodzi. Jak to możliwe, że jest rozpoznany, skoro dopiero się ujawnia? Skąd nam jest znana ta moc - nigdy dotąd nie przejawiona w swej gigantycznej chwale? Kmiot z profesorem jednakowo rozdziawiają gęby. Pies ujada, usiłując dodać swoje trzy grosze do przepychu tej niebywałej manifestacji. Zaprzeczenie prawom natury rodzi zrozumienie nawet wśród zwierząt.

Powstaje więc człowiek pod wrażeniem przeczuwanego piękna. Powstaje na nogi jakieś, te, które akurat natura ma pod ręką. Staje i czeka. Może znów się pojawi, co minęło? Jednak powróci i go obdarzy, uleczy człowieka - duszę, tęskniącego do samego końca za stemplem tej niebywałej pieczęci, za swoim miejscem w tym, co niesie dopełnienie, za resztą z tego, co zniknęło w kosmosu mrokach i błyskach, pozostawiając go samego - sobie, jak niewyraźny ślad na piasku, jak dziwaczny znak odciśnięty w glinie.

10 komentarzy:

  1. Nie ma i nie będzie... Choć coś tam łka i kwili. Było, minęło, miliony chwil, tysiące szans nie wykorzystanych... Żałuję wielu, bardzo... I co z tego? Może kiedyś, na tym drugim, lepszym... Ale czy warto w to wierzyć? Czepiać się nadziei, choć rozum szepce, nie bądź idiotą, masz tylko to, co tu i teraz?

    OdpowiedzUsuń
  2. No właśnie, nie bądź idiotą Homerze i nie czytaj tego bloga, bo ten blog to czysta blaga, jak i cały (nieortograficzny) pies z gai.

    OdpowiedzUsuń
  3. Hmm, a jednak... Te zmysły, jakże niedoskonałe... Każdą chwilą, kazdym oddechem pozwalają się upajać w tym dalekim od doskonałości świecie... Tu i teraz... I sny, sny w których wszystko stać się może, w których osiągam to co w realu niemożliwe... I nieważne, że to tylko sny, ważne, że przeżywam sen niczym jawę... Wyłączam realwizję i jestem w innym świecie, w którym także czuję i przeżywam...

    OdpowiedzUsuń
  4. To prawda, często w snach uczucia bywają ciekawsze od ich fabuły. Potrafią zaskoczyć :)
    W dodatku, zasiewają ziarno wątpliwości w nieomylnośc naszych "realwizyjnych" przekonań - trzeba powiedzieć, że bardzo lubię takie sny, ale nieczęsto zdarza mi się przypomnieć je sobie.

    OdpowiedzUsuń