piątek, 29 stycznia 2010

Świadectwo pochodzenia

Naprawdę wielkie jest to, co nas stworzyło. Jest jednak tylko tym, czemu możemy wyznaczyć jakiś początek. Czciciele okręgów, kółek, Uroborosa, łączą ten początek z końcem. Bracia i Siostry! Węże nigdy nie gonią za własnym ogonem! Ów znak pochodził od psa! On też, podniósłwszy zadnią łapę, wskazał drzewo - za co niesłuszną teraz ponosi karę, skazany na obcowanie z ludźmi i krótkie życie.

Umiłowani! To, co nam się wkrótce objawi, potężniejsze jest od zrodzonego - z niczym się nie łączy, niczego nie uzupełnia, z niczym nie spina. Sobie jest. Gdy swego dokona, niepotrzebny nam będzie raj - nawet pustka nie sięgnie nas swymi, chciwymi łapami. Cierpliwe, łagodne i przewyższające wszelki spokój - przyjdzie, dotknie, przemieni. Nie zabierze, ani nie odbierze niczego, gdyż niczego nie potrzebuje. Sprawiedliwe, ale trudno nie zauważyć, że tylko dla człowieka, dostępne na każde skinienie.

A ty się psie męcz!

4 komentarze:

  1. wszystko nadrobię, obiecuję! :) dużo dużo, zwłaszcza w środku. Pozdrawiam mocno!!!

    OdpowiedzUsuń
  2. Morda kochliwa wpycha mi się pod pachę... Ślinianki pracują, nos wciąga hektolitry powietrza... Dać, nie dać... Wola Pana... Koniec. Koniec drinków na dzisiaj...

    OdpowiedzUsuń
  3. Toś mnie wytropił amigo. Jest jak jest - wpadłem - samobójstwo przybiera czasem postać spaceru - pamiętam miłe zdjęcie z kotem defilującym przed nosami szeregu policyjnych owczarków, trzymanych na smyczy -tak oto mamy psa w roli kota :) Nie ma lekko, ale może się rozejdzie.... po kościach?

    OdpowiedzUsuń